Oczywiście, zaraz spróbuję policzyć, ile to by było. Podczas dyskusji konferencyjnych liczyłyśmy/liśmy ruble, marki, złote, funty. Dniówki, wartość ciała, wartość tekstu. Idee – jeszcze niedawno w zapiskach prywatnych pisarki deklarowały, że nie oczekują pieniędzy, bo wystarczyłby im prestiż. Tak, tylko te, które miały mężów lub majątek. Inne – żywicielki rodzin i ich babki, utrzymujące majątki ziemskie – twardo negocjowały, uciekając się do szantażu, ironii, sztuczek. Prowadziły rachunki, księgowały. I pisały – dzienniki, listy, powieści, wiersze. Relacja kobiet i pieniędzy stanowi zapis niepewnego stosunku kobiet do materialności, zawieszenia pomiędzy stereotypem specjalnego, duchowo-biologicznego posłannictwa a prozą życia. Literatura kobiet odtwarza ten stan rzeczy.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możemy wykorzystywać pliki cookies własne oraz naszych partnerów w celach analitycznych i marketingowych, również w celu dopasowania treści reklamowych do Twoich preferencji. Możesz zaakceptować wykorzystanie wszystkich tych plików lub dostosować użycie plików do swoich preferencji.